niedziela, 19 maja 2019

Jak dziecinne piąsteczki

Jak dziecinne piąsteczki, śmiesznie zaciśnięte,
Chwieją się na gałęziach pączki dzikiej gruszy
I przez powietrze, w niebo pachnące i święte,
Ślą pachnące uśmiechy swej różowej duszy.

Pośród tłustej zieleni skromne, nienatrętne,
Na poważnych się prętach huśtają z muchami,
I wszystko jest tak dziwnie dobre i odświętne,
Jak gdyby zamiast pąków myśmy kwitli sami.

Kazimierz Wierzyński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Drżenie"

„Z chrzęstem pokonałam kruchą, bezbarwną teraz trawę. Zatrzymałam się dopiero na środku podwórka, chwilowo oślepiona jaskrawym różem słońca ...