sobota, 21 listopada 2020

"Dewey. Wielki kot w małym mieście"

Jeśli (tak jak ja) uwielbiacie koty i biblioteki, to książka dla was. Historię Deweya opowiada dyrektor biblioteki w Spencer Vicki Myron i sporo tu jest jej autobiografii, jednak na pewno warto znać cały kontekst bibliotecznych perypetii kota imieniem Dewey, by zrozumieć jego rolę. A nie była ona znikoma. Vicki wspaniale kreśli obraz swojego miasta i stanu Iowa poprzez kryzysy gospodarcze i lata świetności, by na tym tle przedstawić postać, która niesie nadzieję w trudnych czasach i zawsze jest skora do głaskania i przymilania. I choć to tylko kot, w jej oczach i wielu innych, to „aż” kot. To bohater niezwykły i w dodatku prawdziwy. Ale najlepiej, jeśli sami się o tym przekonacie.


 

czwartek, 19 listopada 2020

"Czarnoksiężnik z Archipelagu" Ursula K. Le Guin

Czy nie wspaniale byłoby zawładnąć wiatrem i leczyć choroby, śpiewając pieśni o bohaterach? Co takiego jest w książce Ursuli Le Guin, że jednocześnie pozwala marzyć i karze mierzyć się ze swoim własnym cieniem, demonem, który zmusza do ucieczki lub walki. Świat Archipelagu pełen jest zwyczajnego życia i nieskończonej magii. Czarnoksiężnicy są tajemniczymi bohaterami, którzy swoją mocą niosą pomoc ludziom. Ale przed jednym z nich stoi dużo trudniejsze zadanie. Krogulec z początku drażnił mnie swoją pychą i butnością, z czasem stał się roztropny i pełen ogłady. Bieg wydarzeń pokazał jak doroślał i dojrzewał, by stanąć przed największym wyzwaniem i swoim przeznaczeniem. Ten motyw mogła zaczerpnąć do swojej książki „Rzeka” Emilia Kiereś, w każdym razie musiała się inspirować „Czarnoksiężnikiem”. Czy sięgnę po cały cykl „Ziemiomorze”? Kiedyś na pewno, choćby tylko po to, by pływać od wyspy do wyspy poznając zwyczaje ludzi i odkrywać magię zaklętą w imionach Dawnej Mowy.


 

piątek, 13 listopada 2020

"Ostatnie rozdanie" Wiesław Myśliwski

Niedaleko w czasie przed rozpoczęciem czytania „Ostatniego rozdania” obejrzałam wywiad z Wiesławem Myśliwskim. Tym, co mną wstrząsnęło, były wnikliwe spostrzeżenia autora na różne tematy. Doznałam wręcz czegoś w rodzaju nagłego oświecenia, znajomości rzeczy, które dotąd wydawały mi się skazane na smutny, nieodgadniony los. I nie chodzi tu o radosne poznanie tajemnicy, raczej o głęboką wiedzę o życiu, która daje jakąś pewność i oparcie, nie kończąc zadawania pytań. To właściwie tylko hipotezy, ale jak prawdopodobne, jak krzepiące… No i ta epicka okładka. O takich książkach się marzy.



 


niedziela, 1 listopada 2020

Inne umysły

 

„Inne umysły” to niesamowicie ciekawa podróż przez meandry ewolucji do spektakularnych różnic i podobieństw między nami a głowonogami. Chociaż autor jest filozofem, bardzo empirycznie podszedł do zagadnienia, obserwując mątwy i ośmiornice w ich naturalnym środowisku. Jego spostrzeżenia oraz badania innych naukowców, na których się powołuje, dają rozbrajający obraz zwierząt, które hen daleko, bo jeszcze w ediakarze oddzieliły się od naszej ewolucyjnej gałęzi. Dlaczego ich ramiona są takie samowolne? Po co zmieniają kolor, skoro go nie widzą? Dlaczego zachowują się agresywnie lub ignorują ludzi? Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć Peter Godfrey-Smith. Choć rzadko sięgam po literaturę popularno-naukową, ta książka całkowicie mnie pochłonęła. Ponadto przedstawia nowoczesne spojrzenie na rozwój i funkcjonowanie ludzkiego umysłu. Jak to się dzieje, że myślimy? I czy świadomość stale w nas ewoluuje?

 



"Drżenie"

„Z chrzęstem pokonałam kruchą, bezbarwną teraz trawę. Zatrzymałam się dopiero na środku podwórka, chwilowo oślepiona jaskrawym różem słońca ...