Są rzeczy które nigdy się nie zmieniają. Nie wiemy jak będzie wyglądał świat za 100 i więcej lat, ale młodość zawsze pozostanie młodością ze swoją energią, buntowniczymi aspiracjami i odważnymi marzeniami.
Te właśnie cechy posiada Spensa, bohaterka „Do Gwiazd” Brandona Sandersona, która bardzo chce zostać pilotem myśliwca i walczyć z Krellami atakującymi jej planetę. Nie jest jednak zwykłą nastolatką. Wychowywana w kulcie bohaterskich wojowników, nosi na sobie piętno swego ojca, który zginął w bitwie o bazę Alta, okrywając się niesławą jako tchórz. Spensa jednak nie wierzy w tę wersję i za wszelką cenę chce udowodnić, że to nieprawda.
W tej książce znajdziecie wszystko, co może sobie zamarzyć łaknący sensu, akcji i ponadczasowych prawd, czytelnik. Od tej książki nie sposób się oderwać, a ma bagatela ok 600 stron. Jednak barwna brygada pilotów, liczne zwroty akcji i Spensa, której przeżycia dają do myślenia i pokazują jej przeobrażanie, potrafią wciągnąć na długie godziny. W dodatku powieść niepozbawiona jest humoru – inteligentnego i tak bardzo potrzebnego w obliczu powagi zdarzeń dziejących się w uniwersum Detritusa.
To młodzieżówka która zachwyca i pozostaje w pamięci, a jej autor to człowiek, który powinien pisać lektury szkolne – młodość nie jest dla niego zagadką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz