Jeśli miałabym ocenić tę książkę na tle wszystkich, które przeczytałam w tym roku, to znajduje się ona w samej czołówce. Zdecydowanie. I to z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest to opowiadanie w konwencji tytułowego hurt/comfort, czyli zestawienia bohaterów, z których jeden cierpi psychicznie, a drugi przychodzi mu z pomocą – genialny motyw i altruistyczny Janek, jako spełnienie marzenia każdego nadwrażliwca. Po drugie to ukazanie właśnie tego nadwrażliwego bohatera w sposób niesamowicie wnikliwy, tak że również jako osoba nadwrażliwa absolutnie utożsamiałam się z myślami i przeżyciami Artura. I po trzecie to fakt, że nie spotkałam się jeszcze w książkach z bohaterami hetero z tak subtelnie przedstawioną rodzącą się miłością i bliskością. Uwielbiam takie książki z rozbudowaną psychologią głównego bohatera i ciętym, inteligentnym językiem. W dodatku nie wszystko podane jest na tacy, co zmusza czytelnika do myślenia. Podążanie z nurtem łagodnie biegnącej akcji i strumieniem myśli bohaterów było dla mnie mega przyjemne i arcyciekawe.
wtorek, 15 czerwca 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Drżenie"
„Z chrzęstem pokonałam kruchą, bezbarwną teraz trawę. Zatrzymałam się dopiero na środku podwórka, chwilowo oślepiona jaskrawym różem słońca ...
-
Czy ktoś z was też jest nadwydajny mentalnie? Ja na pewno. Zbyt emocjonalna, zbyt wrażliwa na bodźce, zbyt empatyczna, skłonn...
-
Dziś miało być o sposobach na lepszy dzień, ale póki co, chciałam Wam zaprezentować sposoby na suchą skórę. A mianowicie napiszę kilka słó...
-
Zwykle czytam kilka książek naraz. Wtedy każda pochodzi z innego gatunku, może to być reportaż, poradnik, biografia, tomik p...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz