Właśnie skończyłam czytać „Najdalszy brzeg”. Ta część Ziemiomorza była zdecydowanie najmroczniejsza. Ale styl Le Guin się nie zmienia: przy każdym akapicie pojawia się coś zaskakującego w całej akcji i autorka jest wierna swojemu poetyckiemu, bardzo obrazowemu językowi. Czasem czegoś nie dopowiada i te momenty lubię najbardziej. Przenikająca powieść mądrość o życiu i śmierci stawia ją bardzo wysoko w kanonie powieści fantasy. Metafizyka przeplata się tu z szybko zmieniającą się akcją, a bohaterowie to postacie z krwi i kości, nie sposób ich nie lubić. Cieszę się, że trafiłam na tę serię.
sobota, 20 lutego 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Drżenie"
„Z chrzęstem pokonałam kruchą, bezbarwną teraz trawę. Zatrzymałam się dopiero na środku podwórka, chwilowo oślepiona jaskrawym różem słońca ...
-
Pięknie wydana i wspaniale opisana podróż, w którą Agnieszka Maciąg wyruszyła wraz z mężem i córką nad Lazurowe Wybrzeże i do...
-
Dziś pragnę przedstawić Wam książkę „Pałace i dwory dawnych Prus Wschodnich”. To pięknie wydany fantastyczny album o budowlac...
-
Historie o dzieciach i nastolatkach zawsze mnie interesowały. W tym serialu dosłownie się zakochałam. W postaci Ani Shirley o...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz